Sz.P. Andrzej Duda
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Szanowny Panie Prezydencie,

wielkie zaniepokojenie opinii publicznej wzbudził powrót nowego rządu do procedowania rozwiązań zawartych w projekcie ustawy – Prawo komunikacji elektronicznej, rozpatrywanych przez Sejm poprzedniej kadencji. Zgodnie z art. 47 tak poprzedniego, jak i obecnego projektu, przedsiębiorcy telekomunikacyjni będą mieli obowiązek przechowywać przez 12 miesięcy dane niezbędne do jednoznacznego zidentyfikowania użytkownika końcowego publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych oraz do określenia: daty i godziny połączenia, czasu jego trwania, rodzaju połączenia oraz lokalizacji telekomunikacyjnego urządzenia końcowego. W powyższym okresie dane te mogą być udostępniane prokuratorze oraz „uprawnionym podmiotom”, o których mowa w art. 43 projektu, czyli Policji, Biuru Nadzoru Wewnętrznego, Straży Granicznej, Inspektoratowi Wewnętrznemu Służby Więziennej, Służbie Ochrony Państwa, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmerii Wojskowej, Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu i Krajowej Administracji Skarbowej bez kontroli sądu.

Ładowanie formularza

Jakkolwiek proponowane przepisy w dużej mierze powielają rozwiązania zawarte w obecnym art. 180a Prawa telekomunikacyjnego, to należy zaznaczyć, że są one sprzeczne z prawem unijnym, co Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził w m. in. wyroku z dnia 6 października 2020 r.. Z kolei  28 maja 2024 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził m.in. że przepisy prawa polskiego dotyczące obowiązku przechowywania (tzw. retencji) danych użytkowników sieci telekomunikacyjnych wykraczają poza to, co „niezbędne w demokratycznym państwie”. W podobnym tonie głos zabrał również Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Wskazał on, że niezróżnicowane gromadzenie danych przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych o wszystkich użytkownikach jest niezgodne z Kartą praw podstawowych Unii Europejskiej. Do wyroku ETPC odnieśli się również ministrowie Adam Bodnar oraz Tomasz Siemoniak, deklarując podjęcie niezwłocznych prac mających na celu wykonanie wyroku. Mimo to prace nad projektem nie zostały wstrzymane, a projekt w zasadniczo niezmienionej wersji został przyjęty przez sejmową komisję Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii. Minister Michał Gramatyka wskazywał, że poprawki, które miały naprawiać największe niedoskonałości projektu nie mogą zostać wdrożone ze względu na związane z nimi wydłużenie prac nad ostateczną treścią ustawy.

Projektowane rozwiązania prawne naruszają art. 51 ust. 2 Konstytucji RP, który stanowi, że władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym”. 

Dlatego domagam się od Pana zawetowania przedmiotowej ustawy, aby rząd mógł wprowadzić do niego pakiet odpowiednich poprawek, które skutecznie ograniczałyby obowiązek przechowywania danych o użytkownikach sieci telekomunikacyjnych tylko do niezbędnych sytuacji, a ich udostępnianie uprawnionym służbom dokonywałoby się wyłącznie na podstawie orzeczenia sądu. Alternatywnie domagam się odrzucenia tego projektu w całości i zaproponowania w jego miejsce zupełnie nowych rozwiązań, które czyniłyby zadość konstytucyjnym i europejskim standardom.

Każdy z nas może być śledzony w sieci przez organy państwowe

Pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu procedowano ustawę, która nakładała na dostawcach internetu obowiązek gromadzenia i przechowywania danych umożliwiających określenie czasu, miejsca i dokładnej identyfikacji użytkownika łączącego się z siecią, łącznie z adresami IP, z którymi się łączy, przez 12 miesięcy od momentu połączenia. Przez ten czas dane te mogły być udostępniane policji, służbom i prokuraturze na wniosek i bez kontroli sądu.

Posłowie minionej kadencji zrezygnowali z kontrowersyjnych przepisów po fali krytyki ze strony specjalistów oraz społeczeństwa. Niestety, dziś temat powrócił.

Rząd Donalda Tuska, którego członkowie głosowali wcześniej za odrzuceniem w całości projektu
procedowanego w poprzedniej kadencji, skierował do Sejmu projekt powielający kontrowersyjne
rozwiązania poprzedniej ustawy. Sejm już uchwalił tę ustawę. W kolejnym kroku spodziewamy
się, że ustawę porze Senat.

Teraz możliwość zablokowania szkodliwych przepisów ma Prezydent RP Andrzej Duda. Dlatego
kierujemy do niego prośbę o zawetowanie ustawy.

Prace ustawą są kontynuowane pomimo wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 28 maja b.r., w którym stwierdzono, że obecnie funkcjonujące przepisy dotyczące przechowywania danych i dostępu do nich służb wykraczają poza to, co „niezbędne w demokratycznym państwie”. Projekt należy uznać zatem za sprzeczny z art. 51 ust. 2 Konstytucji RP, który stanowi, że „władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym”

Apelujemy do Prezydenta o zawetowanie ustawy, której przepisy są sprzeczne z polską Konstytucją, a które naruszają podstawowe wolności i prawa człowieka.